Tak się złożyło, że nasze dekoracje powędrowały już jakiś czas temu do mamy małego Franka. Zamieszkały tam na stałe, zadomowiły się i mają się dobrze:)
Niektóre zaś pojawiły się tylko na krótko, "przywędrowały" z naszej galerii, by zagościć tam na chwilkę.
Dzięki gościnności właścicieli domu mieliśmy szansę wszystko sfotografować.
Poukładać kule w różnych konfiguracjach ;)
Oczywiście całej sesji towarzyszył Franek:)
Była też pyszna herbatka owocowa.
I aromatyczne świece w lampionach..Dziękujemy za możliwość zrobienia zdjęć.
Bardzo ładne gadżety!Pozdrawiam :)D.
OdpowiedzUsuńŚLICZNOŚCI:))PIĘKNE DODATKI:))
OdpowiedzUsuńoch jakie śliczności :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:))))
OdpowiedzUsuńWnętrza niezwykłe, drobiazgi cudne, ale zazdroszczę najmocniej tej herbatki owocowej jako smakosz takich delicji. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na niespodziankę. ;)
OdpowiedzUsuń